Piękny zimowy dzień, lekki mróz, przetarty górski szlak, warunki idealne na dłuższą wycieczkę w Tatry. Nic nie zapowiadało tragedii, która nadeszła, a właściwie zjechała około godz. 11.00. Na grupę uczniów z klasy 1F zeszła niewielka lawina. Nie było pytań skąd jesteście, dokąd idziecie, ile macie lat, jakie macie plany na przyszłość, czy jesteście przygotowani odpowiednio na wycieczkę w góry. Lawina nie pyta, nie zastanawia się, nie wybiera – po prostu atakuje. Na szczęście większość wygrzebuje się sama, nie można tylko znaleźć Witka. Szczęśliwie Witek miał przypięty detektor lawinowy i przy pomocy dwóch pozostałych udaje się złapać sygnał spod śniegu. 40 minut – tyle jest czasu, żeby zasypany miał szansę przeżyć. Znaleziony w 3:46 sekund więc jeszcze ok. 30 minut na wysondowanie, oznaczenie miejsca i odkopanie. Mało, śnieg w lawinie to beton, po minucie kopania trzeba się zmieniać i dalej bez ustanku odrzucać śnieg. Czas leci – jeszcze 25 minut. Dziura jest na 50 cm, a sonda pokazała, że Witek jest na głębokości 170 cm! Mija kolejne 15 minut, zostało jeszcze 40 cm. W końcu jest! Odsłonięta twarz, oddech i na spokojnie odkopujemy Go całego.
Tak właśnie lub podobnie mogłaby wyglądać wycieczka w Tatry grupy, która może posiadać tzw. ABC lawinowe (detektor, łopata, sonda, a czasem nawet D czyli specjalny plecak ze sprężonym powietrzem), ale nie posiada wiedzy na temat powstawania i schodzenia lawin w górach. 14 lutego klasa 1 F pod opieką Wojciecha Tischnera, Pawła Rozmusa, Pani Anny Baranowskiej-Wolnickiej oraz Marka Kota – pracownika TPN pobierała praktyczną naukę na temat lawin oraz ratowania przysypanych. Były to zajęcia w ramach prowadzonej od lat akcji „Lawinowe ABC” mającej na celu uświadomienie przede wszystkim młodzieży szkolnej jak niebezpieczne jest poruszanie się zimą w górach poza bezpiecznymi szlakami. Oprócz aspektu fizycznego wycieczki było też coś dla ducha czyli zwiedzanie pustelni Bł. Brata Alberta Chmielowskiego. Mamy nadzieję, że te cenne informacje zostaną na długo w pamięci uczestników. W górach najważniejsza jest wiedza i rozsądek, a nie modny, dobry sprzęt.
PS. Mieliśmy tez niebywałą okazję zobaczyć jak wygląda biały, czysty śnieg, błękitne niebo i pooddychać czystym powietrzem.