Wymiana z Niemcami

Wymiana  między I LO im. S. Goszczyńskiego i Freies Katholisches Gymnasium St. Konrad w Ravensburgu


 Wymiana  współfinansowana przez organizację Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży „Jugendwerk” 

Wymiana 2023



Przez osiem dni gościli w naszej szkole uczniowie i nauczyciele z partnerskiej szkoły Bildungszentrum St. Konrad z Ravensburga z Niemiec. 


Głównym punktem programu była praca nad projektem „Auschwitz nie spadło z nieba”, przygotowująca do wizyty w obozie zagłady. Przejście przez autentyczny teren byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego  było nie tylko cenną lekcją historii, ale też ważnym osobistym doświadczeniem. Osobiste zagłębienie się w historię i przestrzeń Auschwitz stawia po powrocie, przed każdym, wiele niepokojących pytań.


Kolejne spotkanie za nami


Uczestnicy wzięli udział także w wycieczkach do atrakcyjnych turystycznie i kulturowo miejsc naszego regionu, do Krakowa, Zakopanego, Czorsztyna i Niedzicy, uczestniczyli w spotkaniach integracyjnych, poznali zainteresowania rówieśników z Polski, nasze zwyczaje, kulturę, historię naszego kraju.  Odbył się również krótki kurs języka polskiego, uczniowie z Niemiec mieli okazję uczestniczyć  w lekcjach w polskiej szkole, a cała grupa gościła na lekcji religii, gdzie w międzynarodowych grupach pracowali nad tematyką stworzenia świata. Pracowali także nad podcastami do filmu „Znaczenie Europy”. 


Komunikacja w językach angielskim i niemieckim była dla wielu pierwszą okazją do porozumiewania się w języku obcym w sytuacjach pozaszkolnych. Bezcennym doświadczeniem było zakwaterowanie gości z Niemiec u polskich rodzin. Żaden wyjazd o charakterze turystycznym nie jest w stanie zapewnić poznania życia codziennego w takim stopniu jak w roli członka rodziny. 

Projekt był możliwy dzięki dotacjom Polsko–Niemieckiej Współpracy Młodzieży i Rady Rodziców naszej szkoły. 



Wymiana 2017


W dniach 23.05-30.05 br. mieliśmy przyjemność gościć w naszej szkole grupę 20 uczniów oraz dwóch nauczycieli p. Sonję Franica i p. Thomasa Heilinga. Goście przyjechali do nas z miejscowości Ravensburg. Opiekunami tegorocznej wymiany byli mgr Barbara Zapiórkowska, mgr Dorota Adamczyk i mgr Paweł Rozmus.


Wymiana miała na celu poznanie kultur obu krajów, rozwijanie postawy ciekawości, otwartości i tolerancji wobec innych narodów oraz doskonalenie znajomości j. niemieckiego i j. angielskiego.


Uczniowie mieli okazję odwiedzić naszą szkołę oraz brać udział w zajęciach lekcyjnych. Mieli również szansę zobaczyć wiele ciekawych miejsc i zabytków: Kraków, Muzeum Auschwitz-Birkenau, Zakopane, kościółek w Dębnie Podhalańskim, Niedzicę i Szczawnicę. Co więcej wszyscy mogli podziwiać malowniczy krajobraz Pienińskiego Park Narodowego podczas spływu Dunajcem na tratwach, jeść śniadanie w prawdziwym barze mlecznym, poznawać tradycje ludowe na Podhalu - wyrób góralskiego oscypka oraz brać udział w rajdzie szkolnym „Szlakami Goszczyńskiego” na Turbacz.


Niedzielę każdy z uczniów spędzał czas z rodzinami goszczącymi. Był grill, odpoczynek, spacery po okolicy i poznawanie zwyczajów i polskich tradycji. Nauczyciele natomiast wybrali się na górską wycieczkę do Doliny Pięciu Stawów.


Cały tydzień spędzony na poznawaniu kultury i obyczajów naszego regionu, integracji, rozmowach oraz na świetnej zabawie na długo pozostanie w naszej pamięci.


W dniach 05.10 - 12.10. 2017 r. dwudziestu uczniów naszej szkoły wraz z p. Dorotą Adamczyk i p. Pawłem Rozmusem udało się do Ravensburga, pięknego niemieckiego miasteczka położonego nad Jeziorem Bodeńskim, w ramach drugiej części polsko-niemieckiej wymiany szkolnej.


 Podczas pobytu w Niemczech młodzież zwiedziła malownicze okolice Ravensburga, Stuttgard oraz udała się w rejs katamaranem do Konstanz. Uczniowie odwiedzili również Muzeum Mercedez-Benz, Muzeum Zeppelina jak również Muzeum Federsee i osadę celtycką, gdzie brali udział w warsztatach i zajęciach praktycznych. Ogromną atrakcją był park linowy w Immenstaad oraz gra miejska, podczas których młodzież polska i niemiecka wspólnie pokonywali trudności i rozwiązywali zagadki. Dzięki wymianie uczniowie mieli okazję lepiej się poznać i doświadczyć życia codziennego w sąsiednim kraju. Wspólne wycieczki, spędzanie wolnego czasu i wieczorne integracje sprzyjały rozwijaniu zdolności językowych oraz szerzeniu otwartości i tolerancji na inne kultury. Po wymianie wszyscy pełni wrażeń wrócili do Nowego Targu.


Projekt dofinansowała Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży oraz Towarzystwo Bursy Gimnazjalnej działające przy naszej Szkole.


http://www.goszczynski.nowotarski.pl/galeria.php?galeria_id=337


http://goszczynski.nowotarski.pl/galeria.php?galeria_id=314




Wymiana 2013 - wizyta w Niemczech


„Geh’ ma” czyli Szwabia w tydzień!


W dniach od 10 do 17 października trzynaścioro uczniów naszej szkoły udało się z wizytą do Ravensburga w ramach drugiej części polsko-niemieckiej wymiany szkolnej (grupę niemiecką gościliśmy u siebie w czerwcu). Opiekunami ze strony polskiej byli p. Jadwiga Leja oraz p. Leszek Ciężobka.


Czwartek, dzień naszego wyjazdu, był przede wszystkim dniem podróży. Z Krakowa do Stuttgartu lecieliśmy samolotem linii o nazwie Germanwings wdzięcznie nakreślonej fioletowym kolorem na kadłubie naszego „Fliegera”. Dla niektórych był to pierwszy lot w życiu i jeszcze przed startem wszyscy z wielkimi emocjami rozmawiali na ten temat. Jeszcze zanim samolot wzbił się w powietrze, a zapewne dlatego, że nieco zbledliśmy, p. Leja przeprosiła nas za wszystkie jedynki, które wpisała do dziennika. Lot przeżyliśmy a z lotniska w Stuttgarcie odebrała nas p. Gisela Federspiel, opiekunka ze strony niemieckiej. Najpierw metrem, a później pociągiem dojechaliśmy na ravensburski Hauptbahnhof, gdzie przywitali nas nasi niemieccy koledzy i ich rodziny.


Piątek był tradycyjnie dniem w szkole. Po przywitaniu przez gospodarzy wszyscy udaliśmy się do klas na lekcje j. niemieckiego, j. angielskiego oraz matematyki. Swoimi wrażeniami z tych zajęć mogliśmy podzielić się podczas posiłku na szkolnej stołówce. Następnym punktem programu było przejście do Weingarten, gdzie zwiedziliśmy tamtejszą bazylikę i na jej przykładzie pan Hepp, nauczyciel szkoły St. Konrad, omówił nam najważniejsze cechy baroku. Jeśli ktoś chce je poznać, to należy zgłosić się czym prędzej do Piotrka T., który za swoje fenomenalnie wpasowane w historię weingarckiego klasztoru „Ora et labora” o mało co nie został adoptowany przez zauroczonego jego erudycją p. Heppa. Piotr stwierdził, że woli jednak wrócić do swojej rodziny.


W sobotę zwiedzaliśmy Ulm, miasto w którym urodził się Albert Einstein. Szczególnie podobały nam się przekrzywione budowle: hotel oraz wieża, znajdujące się w dawnej dzielnicy rybaków. Aby zdobyć najwyższą wieżę kościelną świata katedry w Ulm pokonaliśmy 768 schodów w górę. Dopiero w drodze w dół jeden z naszych kolegów oznajmił nam panicznym głosem: „Nie zejdę, nie zejdę!”… i jednak zszedł choć nogi miał jak z waty.


W poniedziałek rano spotkaliśmy się w szkole i mogliśmy podzielić się wrażeniami z niedzieli, która była dniem spędzonym w rodzinach. Następnie odwiedziliśmy Centrum Badań Sadownictwa nad Jeziorem Bodeńskim, a na koniec oprowadzania mogliśmy zerwać i skosztować rosnących tam owoców, niektórzy także tych zakazanych :). Po południu w ratuszu spotkaliśmy się z nadburmistrzem Ravensburga, a następnie zostaliśmy oprowadzeni po mieście wież i bram przez p. dr Lutza.


Wymiana polsko-niemiecka nie ogranicza się tylko do zwiedzania tych dwóch krajów. We wtorek po obejrzeniu Lindau- pięknego bawarskiego miasta nad J. Bodeńskim, przepłynęliśmy statkiem do Bregenz, które leży już w granicach Austrii. O mieście opowiedział nam p. Erich Stangl, opiekun ze strony niemieckiej. Największe wrażenie wywarła na nas scena na wodzie, której tegorocznymi dekoracjami do opery „Czarodziejski flet” były ogromne piekielne psy, które jednak bardziej przypominały nam typowe smoki :). Kto czuje się znawcą opery wie o nich za pewne więcej…


We środę odwiedziliśmy fabrykę Tekrum, gdzie mogliśmy skosztować i zakupić produkowane tam słodycze. Wieczorem wszyscy spotkaliśmy się w szkolnej kawiarence by podsumować kończącą się wymianę.


 Tydzień spędzony w Niemczech był świetną okazją do zawarcia nowych znajomości, nie tylko z rówieśnikami, ale także ich rodzinami. Jeden z naszych kolegów nawet zaprzyjaźnił się z kotem. Spędziliśmy czas w miłym towarzystwie, mogliśmy podszlifować język (nie tylko niemiecki, popularne przez cały tydzień „Geh’ ma” to przykład dialektu szwabskiego), poznać kulturę naszych zachodnich sąsiadów a także spróbować tamtejszej kuchni (polska grupa szczególnie poleca Kebsiki, znane tam pod nazwą Döner. ( autor: Dominika Drożdż kl. 2g – uczestniczka wymiany)


 Wymiana 2013 - wizyta gości z Niemiec


Początkiem czerwca bieżącego roku w ramach wymiany językowej odwiedzili nas uczniowie i nauczyciele z Katolickiego Gimnazjum Świętego Konrada z Ravensburga. W wymianie brało udział trzynastu sympatycznych sąsiadów zza Odry, tyleż samo uczniów naszej szkoły oraz czworo opiekunów. Piecze nad nami trzymała pani Katarzyna Jarząbek oraz pan Leszek Ciężobka - ze strony polskiej, natomiast ze strony niemieckiej i Gisela Federspiel i pan Erich Stangl.


Dzień pierwszy to oczekiwanie na niemieckich gości w Krakowie na lotnisku Balice. Byliśmy trochę zdenerwowani i zadawaliśmy sobie przede wszystkim pytanie: jak będziemy się porozumiewać? O co mamy zapytać? Jak to wszystko będzie wyglądało? Naszym pierwszym hasłem, które wspólnie wymyśliliśmy i miało służyć przywitaniu naszych partnerów było: „Schön, dich kennen zu lernen”, które następnie zamieniliśmy na: „Schön dich zu sehen!”, bo przecież już od prawie miesiąca mieliśmy możliwość korespondencji mailowej z naszymi partnerami i mniej lub bardziej się poznaliśmy. Po przywitaniu gości na lotnisku, udaliśmy się wspólnie do Bochni. Tam zwiedziliśmy wystawę sztuki chińskiej w Muzeum Fischera i zjechaliśmy do kopalni soli, gdzie czekał na nas zarówno obiad jak i wiele innych atrakcji, jak choćby podziemny „rejs” łodziami, zwiedzanie labiryntu chodników i solnych komór oraz podróż kolejką. Do domu wróciliśmy pełni wrażeń.


Dzień drugi. Stałym punktem programu każdej wymiany jest wizyta w szkole i udział w lekcjach. Kiedy wszyscy spotkaliśmy się ponownie, można było zauważyć, że owa niepewność z dnia pierwszego minęła. Nie opowiadano o trudnościach w porozumiewaniu się (nawet jeśli takie wystąpiły), lecz o sympatycznych gościach z Niemiec i o przyjaznym przyjęciu przez polskich gospodarzy. Po oficjalnym powitaniu w auli przez panią dyrektor Marię Kopeć polscy opiekunowie wraz z panią Jadwigą Leją zorganizowali program pod nazwą „Poznajmy się”. Pod ową nazwą kryły się różne gry, zabawy oraz wspólny śpiew. „Lokomotywa” Juliana Tuwima w wersji polsko-niemieckiej gnała z niebywałą prędkością po wybojach wymowy obydwu języków, z torów jednak nie wypadła;-). Następnie oprowadziliśmy grupę niemiecką po naszej szkole, przedstawiliśmy im w skrócie jej historię po czym udaliśmy się do klas, gdzie nasi partnerzy mogli uczestniczyć w naszych lekcjach. W programie nie zabrakło również wspólnej lekcji języka polskiego. Myślę, że trzy magiczne słowa: „Proszę, dziękuję, przepraszam” oraz inne proste słowa nie są już dla nich obce i na pewno je zapamiętali. W tym dniu również zwiedziliśmy schron pod urzędem miasta, a także wzięliśmy udział w zajęciach plastycznych w Powiatowym Centrum Kultury w Nowym Targu (bardziej znane jako MDK;-) ), gdzie niektórzy z uczestników wymiany podczas wykonywania linorytów odkryli w sobie prawdziwy talent.


Sobota, dzień trzeci, poświęcona była poznaniu zabytków Krakowa. W planie było między innymi zwiedzanie Wzgórza Wawelskiego, Katedry Wawelskiej, dziedzińca Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego, Rynku Głównego, Kościoła Mariackiego oraz Muzeum Historycznego Miasta Krakowa pod Sukiennicami, które było naprawdę zjawiskowe.


Niedziela tradycyjnie jest dniem spędzanym przez gości z rodzinami swoich gospodarzy. Młodzież niemiecka korzystała z ich gościnności i niejednokrotnie spędzała z nimi aktywnie czas. Stworzyło to dobrą okazję do bliższego poznania się, pogłębienia znajomości.


Poniedziałek, dzień piąty. Stałym punktem projektu naszej wymiany jest zwiedzanie hitlerowskiego obozu zagłady w Auschwitz. Dla niemieckich uczniów wizyta w tym miejscu była prawdziwym przeżyciem. Historia pozostająca w sferze wyobrażeń, znana tylko z kart podręczników, nabiera zupełnie innego znaczenia, zaskakuje, przeraża, rodzi wiele pytań i skłania do refleksji.


W kolejnym dniu udaliśmy się do Czorsztyna, gdzie zwiedziliśmy ruiny zamku oraz popłynęliśmy statkiem z Czorsztyna do Niedzicy, gdzie zachwyt wzbudził zamek Dunajec. Po spacerze i „sesji zdjęciowej” na tamie udaliśmy się do Nowego Targu, by oddać się rywalizacji w kręgielni. Niektórzy z nas po raz pierwszy grali w kręgle, co było często powodem wybuchów gromkiego śmiechu, gdy kule nieszczególnie nas słuchały.


Środa była ostatnim pełnym dniem do spędzenia czasu z naszymi partnerami. Na ten dzień zaplanowaliśmy najciekawsze atrakcje. Chcieliśmy pokazać niemieckiej grupie nasz piękny górski krajobraz. Jednak pogoda nam nie dopisała i wejście na Trzy Korony zamieniliśmy na krótszy spacer w równie pięknym „Wąwozie Homole”. Po południu już wysuszeni i z nowym zapałem spotkaliśmy się wszyscy w Gminnym Ośrodku Kultury w Łopusznej. Tam zespół góralski prowadzony przez panią dyrektor Józefę Kuchtę „Młodzi Łopuśnianie” przygotował dla nas występ pełen tańca i śpiewu. W skład zespołu wchodzą między innymi Paweł Waras oraz Dominika Drożdż – uczestnicy wymiany. Później odbył się grill i w miłej atmosferze oraz przy akompaniamencie góralskiej kapeli mieliśmy możliwość wymiany wrażeń.


Wymiana miała również nieoficjalną część, na którą składały się wieczorne spotkania i wyjścia wszystkich uczestników. Wszystkich szczegółów zdradzać nie będziemy, ale nie było dnia, w którym wieczorami siedzielibyśmy w domu i nudzili się. Integracja – przede wszystkim! Cała grupa polska i niemiecka była świetnie zorganizowana, więc nie było problemu z tym, że ktoś gdzieś nie chce iść. Jeden z wieczorów spędziliśmy na grillu zorganizowanym dla wszystkich „wymianowiczów” przez jednego z naszych kolegów!


Gdy nadszedł już dzień, w którym nasi goście musieli wracać do swoich domów, wszyscy chodzili smutni i przygnębieni! Spotkaliśmy się pod MOK-iem i niestety nadszedł czas, aby się pożegnać… Nikt z nas nie mógł uwierzyć, że ten czas tak szybko minął. Z niecierpliwością czekamy teraz na październik, kiedy to my polecimy do Niemiec i ponownie spotkamy się z naszymi niemieckimi partnerami. (autor: Patrycja Jakubowska – uczestniczka wymiany)  


Wymiana 2012 - wizyta gości z Niemiec 


               Czerwiec


                W ostatnim tygodniu roku szkolnego uczniowie naszej szkoły gościli u siebie w ramach wymiany uczniów Katolickiego Gimnazjum St. Konrad z Ravensburga. Siedmioro Polaków podejmowało w swoich domach grupę 10 nastolatków z Niemiec. 


Tegoroczna grupa uczestników wymiany to przede wszystkim „płeć piękna”, wśród której dwóch chłopaków jawiło się jak przysłowiowe „Hähne im Korb” (koguty w kurniku - przyp. autor). Cała ta radosna czereda pod opieką państwa Veroniki i Thomasa  Heiligów ze strony niemieckiej oraz – pani Joanny Jethon-Sułkowskiej i pana Leszka Ciężobki ze strony polskiej rozpoczęła swoje międzynarodowe spotkanie od powitania na lotnisku Balice w Krakowie. Jak się później okazało już od dawna grupa niemiecka nie była witana na lotnisku przez całą grupę polską, co jak stwierdził pan Heilig, było bardzo miłym zaskoczeniem. Cała grupa udała się następnie do Wieliczki, gdzie po wspólnym obiedzie i krótkim odpoczynku przy kawie, zeszła w podziemny świat Kopalni Soli w Wieliczce. Powrót do Nowego Targu nastąpił dopiero wieczorem.


Dzień drugi to dzień w szkole, ale nie tylko…


Po oficjalnym powitaniu przez panią dyrektor Marię Kopeć, które to powitanie nastąpiło w szkolnej auli, uczniowie z Niemiec mieli okazję uczestniczyć w zajęciach swoich polskich gospodarzy, a następnie pouczyć się języka polskiego – tak, właśnie języka polskiego! „Proszę, dziękuję, przepraszam”, „Jak się masz?” czy „Mieszkam w Ravensburgu” nie stanowi już dla nich problemu.


Popołudnie to małe spotkanie z folklorem. Najpierw pyszne orzeźwiające lody w lodziarni państwa Antolców w Ostrowsku, które były tylko pretekstem do obejrzenia krótkiego występu tutejszej kapeli góralskiej, której członkami są niektóre uczestniczki wymiany. Goście z Ravensburga poznali góralskie stroje, muzykę i taniec. Dopełnieniem wrażeń była późniejsza wizyta u pana Bogdana Ostwalda, renowatora bryczek i powozów oraz degustacja góralskiego specjału – grillowanego oscypka.


Sobota była dniem obcowania z pienińską przyrodą. Spływ drewnianymi tratwami przełomem Dunajca zawsze dostarcza wielu wrażeń, a że pogoda dopisała, to późniejsze cudowne widoki ze szczytu Palenicy wynagrodziły trud wspinaczki na nią. Trudu zejścia ze szczytu oszczędził piechurom zjazd kolejką krzesełkową do Szczawnicy.


Niedziela tradycyjnie jest dniem spędzanym przez gości z Niemiec w rodzinach gospodarzy.


 Stałym punktem każdej wymiany polsko-niemieckiej jest wizyta w miejscu pamięci, czyli w hitlerowskim obozie zagłady w Oświęcimiu i w Brzezince.


 Następne dni to wspólne zwiedzanie zabytków Krakowa, zamku w Niedzicy, ruin w Czorsztynie i zabytkowego drewnianego kościółka w Dębnie. Podsumowaniem wspólnego tygodnia wzajemnego poznawania siebie, naszego regionu i treningu języka obcego było ognisko w Gajówce Mikołaja w Łopusznej. Dzięki uprzejmości leśniczego i pomocy jednego z rodziców udało się zorganizować grill w totalnej głuszy gorczańskich lasów. W takim klimacie wszyscy uczestnicy wymiany mieli okazję wymienić się wrażeniami ze spotkania oraz snuć plany na wrzesień, kiedy to nastąpić miała rewizyta grupy polskiej w Ravensburgu.


 (autor: Leszek Ciężobka – opiekun wymiany)


 Wrzesień-październik


W dniach od 26 września do 5 października siedmioro uczniów naszej szkoły udało się z wizytą do Ravensburga w ramach drugiej części polsko-niemieckiej wymiany uczniów. 


Uczniowie z Katolickiego Gimnazjum w Ravensburgu, pod opieką państwa Heilig odwiedzili nas w ostatnich dniach czerwca tego roku. Zostali zapoznani nie tylko z podhalańską kulturą i zwyczajami, ale podziwiali m.in. uroki Krakowa. Docenili też nasze rozrywkowe (czyt. wesołe) usposobienie.  Jak komentują uczestnicy, koledzy z Niemiec zapewnili nam również tydzień pełen niezapomnianych wrażeń. Oto wrażenia jednej z uczestniczek wymiany Sabiny Drożdż:


„Wszystko, co w Niemczech zobaczyliśmy, miejsca, zabytki bardzo nam się podobały, jednak wymiana to nie tylko zwiedzanie, lecz także poznawanie nowych ludzi i kultury. To właśnie ten cel chcieliśmy przede wszystkim zrealizować. Teraz możemy na przykład śmiało obalić stereotypy czy też podzielić się opiniami na temat Niemiec jako kraju i społeczności, która niezwykle miło i otwarcie nas przyjęła. 


Już od pierwszych minut spędzonych w rodzinach partnerów poczuliśmy się u naszych sąsiadów jak w domu. Bardzo szybko odkryliśmy także, że jedzenie w Niemczech  nie jest takie złe, pod warunkiem, że jest to kuchnia włoska. Na wieczornym spotkaniu właśnie we włoskiej restauracji wymieniliśmy się doświadczeniami. Tak też robiliśmy każdego dnia. Poznaliśmy dzięki temu różne miejsca i wielu ludzi, którzy odnosili się do nas bardzo przyjaźnie, co miło nas zaskoczyło. Zostaliśmy przywitani na niedzielnej mszy świętej, a osoby spotykane w autobusach życzyły nam miłego pobytu. Należy również nadmienić, iż nasi niemieccy koledzy nie wyróżniali się zbytnio punktualnością, ale za to Ordnung można było zauważyć nawet przy wsiadaniu i wysiadaniu z autobusu, bowiem do wsiadania służą tylko przednie drzwi, a do wysiadania środkowe i tylne. Stereotyp głoszący, że Niemcy są oschli i nie okazują uczuć także możemy obalić, bowiem żegnaliśmy się bardzo długo nie mogąc wsiąść do autokaru. O tym, że kobiety, w kraju naszych sąsiadów są piękne inaczej, a mężczyźni mają duże brzuchy słyszał pewnie każdy. My jednak byliśmy i nie zauważyliśmy nic, co mogłoby tę kalkę potwierdzić. Mechaniczność i brak kreatywności to również nieprawda, bowiem wzięliśmy udział w „Nocy sztuki” i widzieliśmy awangardowe dzieła stworzone przez naszych rówieśników. Były jednak i takie sytuacje, w których my musieliśmy walczyć ze stereotypami na temat Polaków. Pomógł nam w tym nasz rodak, którego spotkaliśmy w KOB (Kompetenzzentrum Obstanbau Bodensee – Centrum Badań Sadownictwa nad Jeziorem Bodeńskim). Jesteśmy teraz pewni, że naszym zachowaniem i znajomością języka oraz kraju sąsiadów utworzyliśmy w ich oczach wizerunek Polski rozwiniętej i otwartej.


Czas, który spędziliśmy w Ravensburgu i okolicach uznajemy za  nadzwyczaj udany i wszystkim tym, którzy jeszcze się wahają gorąco polecamy wymianę, bowiem jest to wydarzenie, które ze łzą w oku wspomina się prawie każdego dnia.”


 W programie pobytu znalazły się między innymi: wizyta w fabryce Tekrum, produkującej słodycze, wizyta w centrum sadownictwa nad Jeziorem Bodeńskim, w sztutgrackim Mercedes-Benz Museum, spotkanie z obecnym burmistrzem Ravensburga panem Danielem Rappem, obcowanie z kulturą oraz architekturą w stylu barokowym. Od tej pory każdy z uczestników śpiewająco i jednym tchem wymieniał 6 cech baroku.


W październiku Niemcy wszystkim kojarzą się z … Oktoberfestem, jednak już nie wszyscy wiedzą, że święto to typowe jest dla Monachium i Bawarii.  W Sztutgarcie, dokąd cała grupa wybrała się w ostatnim dniu pobytu w Niemczech, odbywa się natomiast Canstatter Volksfest, zbliżony do Oktoberfestu jednak jego początki były odmienne.


Po obfitych w wiele atrakcji i wyczerpujących dniach wieczory „wymianowicze” spędzali w gronie swoich gospodarzy.


Wymiana to dla uczniów zawsze duża szansa,  okazja do poznania innej kultury, tradycji, historii, kuchni a przede wszystkim świetny sposób na spędzenie czasu i trening językowy. Zawarcie, jak się wydaje, długoletnich przyjaźni też nie jest bez znaczenia.  


Mamy nadzieję, że i w tym roku szkolnym 2012/13 kontynuowana będzie tradycja organizowania wymian ze szkołą w Ravenburgu. A stanie sę tak na pewno, jeśli tylko zgłosi się odpowiednia liczba chętnych. Jednak speszcie się, bo termin zgłoszeń to grudzień 2012.


Za opiekę i wyrozumiałość dziękujemy profesorom pani Joannie Jethon-Sułkowskiej oraz panu Leszkowi Ciężobce. (autor: Monika Małecka – uczestniczka wymiany)


WYMIANA 2010 


Tegoroczna wizyta w Ravensburgu uczniów naszej szkoły odbyła się w dniach od 7 do 14 października. W wyjeździe tym wzięło udział 10 uczniów oraz profesorowie p. Jadwiga Leja i p. Leszek Ciężobka. Od kilku już lat podróż do Niemiec odbywa się samolotem, bo to najszybszy i najwygodniejszy sposób.


Spotkanie uczniów ze Szwabią (region, w którym leży Ravensburg) zaczęło się od popołudniowego zwiedzania Sztutgartu. Wieczorem zaś dotarli oni do Ravensburga, skąd odebrali ich gospodarze. Każdy uczestnik wymiany mieszkał u osoby, którą w maju gościł u siebie. Piątek nasi uczniowie spędzili w szkole. Zostali tu powitani przez zastępcę dyrektora szkoły pana Heppa oraz opiekunów niemieckich p. Giselę Federspiel i p. Martina Wotke, dalej uczestniczyli w kilku lekcjach.


Popołudnie to zwiedzanie Ravensburga i miejskie „rally”, polegające na rozwiązywaniu różnych zadań i zagadek związanych z miastem. W sobotę odbyła się wycieczka do Monachium,gdzie uczestnicy wymiany zwiedzili stadion piłkarski Allianz-Arena oraz centrum miasta z jego wspaniałymi zabytkami. Każde takie dzieło ma swoją własną historię, uczniowie poznali tylko kilka, ale za to najciekawszych.


Niedziela to dzień rodzinny, tzn. każdy spędził go z rodziną, u której mieszkał.


Poniedziałek grupa spędziła na wyprawie nad Jezioro Bodeńskie, po drodze było zwiedzanie muzeum Dorniera (łodzie pływające, samoloty, odrzutowce i samoloty pionowego startu – coś dla chłopaków, ale nie tylko…). Promem dotarliśmy do Bregencji, gdzie zwiedziliśmy piękną Willę Raczyńskich, którą obecnie opiekują się siostry Dominikanki. Wieczorem odbyliśmy spacer po mieście Lindau i wróciliśmy pociągiem do Ravensburga.


Wtorek to powrót nad urokliwe Jezioro Bodeńskie, najpierw jednak było spotkanie z „przodkami” w Affenbergu (szczegóły w galerii ;-) ) i zamek w Meersburgu. Ukoronowaniem dnia było podziwianie pięknej przyrody na wyspie Mainau.


Ostatni dzień przed wyjazdem w Badenii-Würtemberdze przyniósł nam również wiele wrażeń: zwiedzanie fabryki puzzli Ravensburger, bazylika w Weißenau i gruntowna lekcja „anatomii” organów kościelnych z p. Höfflacherem – dyrektorem naszej partnerskiej szkoły. Na koniec tradycyjnie już uczestnicy wymiany zwiedzili barokową bazylikę w Weingarten, a wieczorem zostaliśmy ugoszczeni pycznymi potrawami z regionu. W kawiarence szkolnej nasi niemieccy gospodarze przygotowali wieczorek pożegnalny z pokazem zdjęć z ich wizyty w Polsce. Był to czas by powspominać to, co przeżyliśmy razem przez te niezapomniane tygodnie w Polsce i Niemczech. Ale wszystko to, to tylko suche a la sprawozdanie opiekuna wymiany… Oto kilka zręcznie skreślonych słów jednej z uczestniczek wymiany, sądzę, że one najlepiej oddają jej atmosferę.   (Oprac. mgr Leszek Ciężobka)


 ....Nasze szkolne międzynarodowe wymiany, jak to w ogóle wymiany, oprócz integracji polsko-polskiej zakładają -w naszym przypadku- integrację polsko-niemiecką. Zarówno oficjalna, jak i nieoficjalna część wymiany zorganizowane były naprawdę świetnie. Mówiąc o oficjalnej mam na myśli zwiedzanie, chodzenie, patrzenie, zadawanie pytań, itd... Program  całej wymiany był bardzo interesujący, począwszy od „zwiedzania” niemieckiej szkoły(z roletami i światłem na pilota, salą gimnastyczną 3 razy większą jak nasza, bodajże dwoma boiskami piłkarskimi, busem należącym do szkoły...i coś jeszcze ??a dla miłośników biologii i chemii- zaplecze biologiczno-chemiczne było wielkości naszej sali gimnastycznej i miało chyba wszystko :od wypchanych zwierzątek po próbki z jakimiś maziami i różne dziwaczne przyrządy) po największą w Niemczech Bazylikę barokową. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie: karmiliśmy małpki, chodziliśmy po sklepach w Monachium, płynęliśmy statkiem przez Jezioro Bodeńskie, jedliśmy dalie(takie kwiatki jakby ktoś nie wiedział)na wyspie Mainau iiii(dla miłośników sportu)-zwiedzaliśmy Allianz- Arena...I to na razie tylko część oficjalna zaplanowana przez niemieckich opiekunów.


A przecież  była  jeszcze część nieoficjalna- nie wiem czy nie najważniejsza...no, niestety nie mogę w miarę dokładnie streścić i zdradzić szczegółów z wiadomych względów(odsyłam tu do uczestników wymiany), więc może wspomnę tylko, że było po prostu super...Niektórzy na przykład po raz pierwszy grali w